Wydaje mi się, że każdy o tym wie, a jednocześnie nie kojarzę, abym gdzieś z tego korzystał. GZIP – bo to bohater tego odcinka.
Jak się okazuje, w .net core domyślnie jest on wyłączony i należy dołożyć odpowiednią konfigurację serwera, aby zaczęło to banglać.
Aplikacje frontowe czy przeglądarki domyślnie także sobie z nim radzą, a także z innymi i są gotowe do pracy:
Ile się zaoszczędzi, zależy oczywiście od tego, jakie dane będą zwracane. U mnie najczęściej będzie to tekst, także już zacieram ręce z oszczędności.
Jak to zrobić?
Ba-na-na-na-na-lnie:
Ja zdecydowałem się na kompresje przy wykorzystaniu gzip oraz poziomie kompresji Optimal.
Następnie taką kompresje dołączamy także do cyklu:
Tutaj uwaga: kompresja musi być przed UseEndpoints, w przeciwnym wypadku nie zostanie użyta.
Wynik
Efekt przed i po włączeniu kompresji, dane domyślnie wygenerowanej aplikacji:
Oryginał i dokumentacja
Więcej dokumentacji pod linkiem:
https://docs.microsoft.com/en-us/aspnet/core/performance/response-compression?view=aspnetcore-3.1
One thought on “GZip jest, ale trzeba wajchą”