Jak ja tych PMów

pm

Pamiętam gdy byłem młodszy, myślałem sobie że taki PM to co najmniej darmozjad. Siedzi na dupsku i czyta internet. Czasem zajrzy do pokoju gdzie krew, pot, łzy. Gdzie bohaterowie oddają swoje życie na froncie. Gdzie dzieje się prawdziwa praca, a komputery piszczą z rozkoszy kompilacji. I zamarudzi taki, czemu to jeszcze nie działa, a czemu wolno, a miało być, a jak tu kliknę to źle się dzieje, godzin nie zaraportowaliście, źle je zaraportowaliście i tak marudzi, a potem idzie z innymi sobie podobnymi na kawkę pośmiać się ze swoich sucharków. Continue reading