Byłem na DevDay2015!
Prezentacje były i można oglądać, albo będzie można wkrótce. Część ludzi spotkała się z ogromną ilością swoich fanów, inni leczyli kaca, inni słuchali i starali się coś z tego wyciągnąć. Jako że nie zapiłem, to starałem się coś mądrego usłyszeć, poniżej materiał zebrany i w mojej interpretacji:
Decyzje które podejmujesz podczas wybierania frameworka, biblioteki, pracownika, czy czegokolwiek innego powinieneś przemyśleć pod kątem, nie tylko rozwiązania, które przyniesie, a raczej odpowiedzialności, jaka zostanie na ciebie zrzucona. To nie wszystko, gdy znajdziesz rozwiązanie idealnie pasuje do twojego problemu, znajdź inne narzędzie które też rozwiąże ten problem i porównaj zady i walety obu. Upewnij się że ciężar wybranego przez ciebie rozwiązania jest akceptowalny. Jeśli chcesz być dobrym strategiem, architektem, rekruterem, pomyśl jakie problemy sprawi świeżo wybierana technologia i znajdź kolejne rozwiązanie tego problemu – uwaga na rekurencję.
TL;DR; decyzje które podejmujesz to nie tylko rozwiązanie, ale przede wszystkim konsekwencje
Każdy kod który tworzysz, nie zależnie czy jest to metoda, klasa, projekt, czy wszystko powinien być tak duży/mały aby rozwiązywał jeden i tylko jeden problem. Wiadomo SRP i takie. Ale jest jeszcze jedno spostrzeżenie: ten mały kod rozwiąże twój problem i fajnie, ale jeśli coś będzie z nim nie tak, wtedy kod psuć tylko tą jedną małą rzecz – nic więcej. SRP FTW! Ma ktoś taki tatuaż?
TL;DR; mały kod, małe projekty, małe serwisu. Jeśli będzie fakup, to rozwali tylko małą część twojej aplikacji lub systemu.
Wunderlist taka rozbudowana aplikacja todo – architektura opiera się o kilka(naście) technologi, każda klasa jest osobnym serwisem, komunikacja po http/rest. Rozwiązanie daje mega skalowalność, łatwo jest serwisy aktualizować, zmienić i wszystko. Całkiem interesujące podejście do całkiem sporego projektu. Bardzo mnie kusi bliższe poznanie jak to się robi, jak się z tym żyje i pracuje. Sama idea do mnie bardzo przemawia.
Poza tym, pogadałem i napiłem się piwa ze takie osobnikami jak Chris Heilmann,Scott Allen czy Chad Fowler – co też daje fajne wrażenia, że takie ważne osoby też piją piwo i też są ludźmi – kto by pomyślał. Oprócz nich poznałem kilka nowych osób, czy też dopoznałem innych.