Gdy wychodzisz przed ludzi trzęsą ci się ręce, zaczynasz się pocić, a głos łamie się w gardle. Przed oczami przebiega całe życie i myślisz że umierasz – tak dla części z nas wygląda pierwsze wystąpienie przed mniejszą lub większa publiką. Myślisz sobie, wyśmieją mnie, zaczną zadawać trudne pytania, powiem jakieś bzdury.
Gdy tak myślisz pomyśl sobie takie coś: to ty występujesz przed nimi, to ty jesteś tym na kogo oni patrzą i to ty jesteś tym, który niesie wiedzę. Oni przyszli ciebie wysłuchać, dowiedzieć się co ty masz w głowie i czego mogą się od ciebie nauczyć.
Poczuj się jak młody Mirek Langer, który przyszedł przełamać swoją nieśmiałość: http://patrz.pl/film,mirek-langer,41461.html
On to zrobił przed bandą obcych ludzi (plus telewizyjne szoł), ty masz przed sobą tylko kilka, naście, dziesiąt, set twarzy, które wiedzą mniej niż ty. Jesteś zwycięzcą!
Krzepiący wpis, choć chyba dopóki się nie przeżyje tego pierwszego wystąpienia, to i tak stres będzie wielki 🙂
Będzie dobrze, będą klaskać.